Jadwiga Maj – absolwentka Wydziału Form Przemysłowych ASP w Krakowie. Dyplom w Katedrze Kolorystyki u prof. Antoniego Haski. Obecnie zajmuje się malarstwem, projektowaniem graficznym oraz pracą pedagogiczną.

Ważniejsze wystawy indywidualne:

Ważniejsze wystawy zbiorowe:

  • 1998 - „Społecznosć’98” Archidiecezjalne Muzeum, Wrocław
  • 1998 - „Ogrody Krakowa” Muzeum Histiryczne Miasta Krakowa
  • 2005 - „Europ’art Geneve” Geneva Palexpo
  • 2006, 2008, 2010, 2013 – Miedzynarodowe Biennale Pasteli
  • 2011 - Triennale Sztuki, Radom
  • 2012 - „Nauczyciel i jego uczniowie” Galeria Onamato, Kraków
  • 2016 - 14. Warszawskie Targi Sztuki
  • 2021 - Kolaż-Asamblaż, galeria BWA w Olkuszu (wyróżnienie)

Fragment komentarza do twórczości

Światy stwarzane przez Jadwigę Maj, przy całej swej konsekwencji i rygorze kompozycji, są zaskakująco rozmaite. Paradoksalnie, ten typ abstrakcji nie jest zawężeniem, lecz poszerzeniem „pola walki”. Zamiast wrażenia monotonii i surowej dyscypliny uderza bogactwo wzorów, dynamika barwnych form i ich rozedrgania. Zmienność wyjściowych parametrów takich jak skala, ilość podziałów, dyspersja, czy dobór kolorów daje ogromną ilość możliwości, przy dużym zróżnicowaniu wizualnych układów. Nie jest to przy tym biżuteryjny warsztat średniowiecza nastawiony na dekoracyjność czy inkrustację formy. Pod malarską tkanką obrazu kryje się przenikliwość autora w docieraniu pod zewnętrzną powłokę przedmiotów, tkwi podskórny nerw nieuchwytnej tajemnicy zaprawionej delikatną ironią. W ten sposób otrzymujemy nowe artystyczne zjawisko oparte na intrygującej konstrukcji i wysmakowanej estetyce.

Jadwiga Maj w czasie malowania zanurza się z powierzchni płótna w jego toń, jakby chciała wejść w jego głębię, oddając przede wszystkim wrażenia zredukowane do kontrastu barw, świecenia materii i chropowatości faktury. Poddając się w trakcie pracy nastrojowi, przeżywa i po swojemu syntetyzuje ekspresję twórczą. Odnoszę przy tym wrażenie, że sam proces tworzenia jest dla niej tak samo ważny jak efekt końcowy. Jej malarstwo przypomina trochę zjawisko powidoków. Motyw jest punktem wyjścia, chwilą olśnienia, potem następuje żmudny proces wywoływania obrazu, tworzenia światłoczułej powierzchni, aby w końcu odsłonić przed widzem ukrytą smakowitość barw, elegancje materii i harmonię tonów.

Michał Baca

Wywiad dla magazynu “Esensja”

Do przeczytania na esensja.pl